Auto zakupiliśmy z myślą o wygodnym dojeździe na ślub mojego brata, który miał miejsce w lipcu ubiegłego roku, w okolicach Torunia. Uroczystość zaplanowana była na godzinę 17.00, wyjechaliśmy z Elbląga przed 13.00. Do przejechania było ok. 220 km, więc mieliśmy jakieś 2,5h drogi przed sobą i wg naszych obliczeń-spory zapas czasu, by się na miejscu spokojnie rozpakować, przebrać i przygotować do imprezy.

Wybraliśmy szybszą trasę autostradą A1 i rozpędziliśmy się do 160km/h- przy okazji wypróbowując osiągi naszego „nowego” nabytku. Tak nam się dobrze jechało, że przegapiliśmy ten nasz, prawidłowy zjazd z autostrady. W efekcie pobłądziliśmy totalnie, nadrobiliśmy ponad 100km drogi, zmuszeni byliśmy przebierać się w polu i wreszcie dotarliśmy do kościoła spóźnieni pół godziny.

Dlatego też zakup tego samochodu i nasza dziewicza podróż nim, do końca życia będzie mi się kojarzyć właśnie z zaślubinami mojego jedynego brata.