fot. Bartłomiej Ryś
Na spotkaniu prezydenta z mieszkańcami osiedli Nowe Pole i Osiek, które odbyło się w czerwcu poruszono temat niebezpiecznego przejścia dla pieszych przy ul. Grunwaldzkiej. Wówczas obiecano zająć się tematem i słowa dotrzymano. Tylko czy to odpowiedni sposób?
Przejście na ul. Grunwaldzkiej wyjątkowo niebezpieczne. Trudno zliczyć ilość potrąceń i wypadków, które miały tutaj miejsce.
Ul. Grunwaldzka jest bardzo ruchliwa, samochody poruszają się tutaj z dużą prędkością, nieraz kierowcy wyprzedzają, nie zważając na to, że znajduje się tu przejście dla pieszych. Niezbędne jest tu wprowadzenie jakichś rozwiązań komunikacyjnych w postaci wysepki czy sygnalizacji świetlnej - mówił mieszkaniec tej dzielnicy na czerwcowym spotkaniu.
Wówczas wspomniano, że miasto będzie szukało możliwości rozwiązania problemu. W ostatnich dniach nad tym przejściem pojawił się tzw. znak aktywny, który ma zamontowany sygnalizator z pulsującym pomarańczowym światłem.
Jak informuje nas Rafał Maliszewski z biura prasowego prezydenta:
Na przejściu o którym mowa został ustawiony tzw. znak aktywny. Takie znaki funkcjonowały na Al. Grunwaldzkiej, ale się zużyły. Stare elementy wymieniono na nowe i zamontowano znak ponownie. Koszt takiego znaku to 5500 zł. Realizacja postawienia znaków aktywnych zaplanowana była już w zeszłym roku. Docelowo oprócz Al. Grunwaldzkiej pojawić się mają jeszcze na ul. Giermków oraz ul. Robotniczej przy skrzyżowaniu z ul. Brzozową.
Z informacji, jakie udało nam się uzyskać planowana jest także przebudowa Al. Grunwaldzkiej od skrzyżowania z ul. Hetmańską po zakończeniu wszystkich dużych inwestycji drogowych w mieście. W tej chwili jednak nie wiadomo czy znajdą się na to środki i jaki projekt przebudowy miałby być. Wszystko okaże się nie wcześniej niż w przyszłym roku.