fot. Bartłomiej Ryś
28 dni oczekiwaliśmy na odpowiedź Zarządu Komunikacji Miejskiej w sprawie badań pasażerów, jakie zostały przeprowadzone przez 60 studentów z elbląskich uczelni na przełomie marca i kwietnia. Radny Robert Turlej napisał swego czasu, że "być może od nas dowie się szybciej czegoś na ten temat". Niestety, do dziś nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi w tej sprawie.
60 studentów w różnych autobusach i tramwajach podlegających pod ZKM. Stoją w przedniej części pojazdu i przyglądają się bacznie każdej osobie, która wsiada i wysiada. Notatki umieszczają w arkuszu. Po co? Dla dziennikarki naszego portalu tłumaczył w marcu Michał Górecki (ZKM):
Wyniki badania będą szczegółowo analizowane przez pracowników ZKM. Mają one posłużyć do wprowadzenia ewentualnych zmian w funkcjonowaniu poszczególnych linii. Warto dodać, że ostatnie tak duże badanie było przeprowadzone w 2007 roku, a wiec stosunkowo dawno. Wcześniej nie było to możliwe z uwagi na trwające remonty na głównych ciągach komunikacyjnych. Teraz, gdy pasażerowie wrócili do swoich przyzwyczajeń, mogliśmy przystąpić do badania.
17 listopada, a więc kilka miesięcy po zakończonej akcji, przesłaliśmy na adres marketingzkm@zkm.elblag.com.pl następujące pytanie:
Dzień dobry panie Michale, zwracam się z prośbą do Pana o udostępnienie informacji na temat badań, które Państwo przeprowadzili wśród pasażerów. Czy są jakieś wyniki, analizy, wyciągnęli już Państwo jakieś wnioski (pytam zarówno o te pozytywne, jak i negatywne).
Analizą badań zainteresował się również radny Robert Turlej (PO), który zaznaczył, że oczekuje na artykuł w tej sprawie, bo również jest ciekawy wyników.
Pana Góreckiego próbowaliśmy również zapytać o rozkład jazdy, aby lepiej podejść do tematu poruszonego w publikacji „Darmowa komunikacja miejska? Zajmijmy się najpierw rozkładem” opublikowanym na naszych łamach 23 listopada. W tej sprawie również nie doczekaliśmy się do dnia dzisiejszego odpowiedzi.
Być może wnioski są dla ZKMu druzgocące i to jest właśnie powód, dla którego nie możemy „doprosić” się informacji. W 2003 roku liczba pasażerów elbląskiej komunikacji miejskiej opiewała na liczbę prawie 27 mln. 10 lat później – już tylko 17 mln 750 tys. Prosta matematyka daje wynik na poziomie prawie 33% spadku. A im mniej pasażerów, tym mniej wpływów do kasy i tym więcej musi miasto dołożyć do komunikacji.
Na transport-publiczny.pl możemy przeczytać, że „władze Elbląga mają nadzieję na odwrócenie negatywnego trendu spadku liczby pasażerów komunikacji miejskiej”.
W miejskim planie transportowym zapisano, że wskaźnik podróży transportem zbiorowym po mieście powinien wzrosnąć z niespełna 30% w 2013 r. do ok. 40% w 2020 r.
Czy tak się stanie? Cóż, nie wiadomo. ZKM milczy. Być może, zgodnie z radami naszej redakcji, ale i samych pasażerów, warto było rozpocząć od gruntownej modernizacji rozkładu jazdy. Bo dziś, dla przykładu, przyjeżdżając w niedzielę wieczorem pociągiem z Malborka/Trójmiasta musimy skorzystać z taksówek, a nie autobusu czy tramwaju (o tej porze jadą ostatnie kursy zjazdowe do zajezdni).