› bieżące |
ponad rok temu
25.08.2018 Informacja prasowa komentarzy 0 ocen 1 / 100% |
A A A |
Koło zapasowe - wydaje się, że nie ma od tej reguły wyjątku. Jest na wyposażeniu każdego samochodu, jesteśmy tego pewni. Tymczasem to nie takie oczywiste, bo niekiedy zamiast “zapasówki”, znajdziemy zestaw naprawczy. Co to takiego?
Magiczny zestaw?
Coraz więcej producentów samochodów wyposaża swoje pojazdy w zestawy naprawcze do opon, czyli pojemnik ze środkiem uszczelniającym oraz mini-kompresor do pompowania ogumienia (podłączany go do gniazdka 12V w samochodzie). Jak przekonują firmy tworzące ten produkt, zyskujemy dzięki temu dodatkową przestrzeń w bagażniku, która wcześniej była zajęta przez zapasowe koło. Istotne znaczenie ma ponadto odciążenie pojazdu, co wpływa na mniejsze zużycie paliwa.
Jak to działa?
Oferowane rozwiązanie zwalnia nas z przykrej czynności zdejmowania starego, przebitego koła, by założyć nowe. Nie musimy się męczyć, brudzić, tracąc na to sporo czasu. W tym przypadku wystarczy tylko, że do zaworu opony podłączymy rurkę spreju, a następnie - przy pomocy kompresora - wykonamy dwa kluczowe zadania. Uzupełnimy ciśnienie w oponie oraz wtłoczymy substancję, której zadaniem będzie uzupełnienie ubytku w oponie. Ta praca ani nie wymaga wiele siły, ani nie zajmuje dużo czasu. A co równie ważne, nie pobrudzimy się, jak podczas wymiany koła zapasowego.
To tylko pomoc doraźna
Tak jak napisaliśmy powyżej - rozwiązanie służy tylko “na chwilę”. Choć nie musimy męczyć się jak ze zmianą opony, a wszystko przebiega czysto i szybko, to jednak - podobnie jak w przypadku kół dojazdowych - następnym krokiem musi być szybka wizyta u wulkanizatora. Co równie ważne, pierwsze kilometry po tej naprawie trzeba pokonać uważnie, bez nadmiernego pośpiechu, z maksymalną prędkością do 50 km/h. Substancja bowiem musi mieć czas, aby się równomiernie rozłożyć w oponie i uszczelnić miejsce przebicia.
Zalety i wady tego rozwiązania
Do mocnych stron zaliczymy to, o czym wspominaliśmy wcześniej. Przede wszystkim bezproblemowa czynność, z którą poradzi sobie każdy, nawet mało doświadczona osoba. Zyskujemy miejsce w bagażniku, a dzięki niższej masie samochodu, oszczędzamy na mniejszym spalaniu paliwa.
Wady są niestety poważne, a odnoszą się do małej przydatności zestawu w sytuacjach, gdy uszkodzenie jest zbyt duże. Przykładowo, jak dziura jest nieco większa niż 5 mm, to naprawa nie będzie możliwa. Podobnie, gdy uszkodzona jest boczna część opony - uzyskamy ten sam negatywny rezultat. Jedynie małe oraz punktowe zniszczenie kwalifikuje się do użycia zestawu, w innym przypadku, do niczego nam się nie przyda. Co więcej, problem się pojawi, gdy temperatura będzie zbyt niska. Wówczas nawet mała dziura może być niemożliwa do uszczelnienia.
Opisywane zestawy można kupić w sklepach motoryzacyjnych i na niektórych stacjach benzynowych, ale wcześniej zastanówmy się, czy warto. Czy wobec przedstawionych silnych i słabych stron tego rozwiązania, opłaca się na niego postawić kosztem opony zapasowej? Pomocne może być poznanie oferty marki Moje Auto, którą znajdziemy pod adresem www.moje-auto.pl, aby lepiej zaznajomić się z takimi produktami
Komentarze
(0)
Multiplatforma internetowa elblag.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin). |
bądź pierwszy! |
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013. |