fot. Magdalena Marcinkiewicz
Artykuł o niezrozumiałym objeździe związanego z trwającym remontem przejazdu kolejowego w ciągu ul. Lotniczej wywołał zarówno wśród czytelników, jak i użytkowników drogi sporo kontrowersji. Dla jednych oznakowanie jest zrozumiałe, z kolei dla innych jest całkowicie nielogiczne. Departamanet Zarządu Dróg postanowił rozwiać wszelkie wątpliwości.
Otrzymaliśmy odpowiedź od Urzędu Miejskiego, w której wytłumaczono jak poprowadzono drogę zastępczą. - Przy zamknięciu przejazdu kolejowego na ul. Lotniczej dla kierowcy wyjeżdżającego z tej dzielnicy wyznaczony jest objazd przez ul. Fredry, ul.Malborską, ul.Fabryczną, Grunwaldzką i z powrotem do Lotniczej. Z przeciwnej strony następuje odwrotna sytuacja – kierowca zaczyna objazd przez ul. Grunwaldzką, Fabryczną, Malborską, Fredry i dojeżdża się do Lotniczej – informuje pracownik Departamentu Zarządu Dróg.
Tłumaczy także, że objazd został stworzony przede wszystkim dla osób przyjezdnych.
Dla elblążan, którzy mieszkają w rejonie objazdu i na co dzień korzystają z ulic i dróg, tego typu trasy i informacje są praktycznie zbędne, bo doskonale znają topografię miasta. Przy wyznaczaniu objazdu trzeba zawsze wziąć pod uwagę kierowców z poza Elbląga, którzy nie wiedzą jak poruszać się i to przede wszystkim z myślą o nich przygotowywane są tablice typu OBJAZD
Oznakowanie zostało przygotowane dla osób dojeżdżających z dwóch stron miasta. - Przypominamy, że od kilku miesięcy otwarty jest do dz. Zatorze dojazd z ul. Akacjowej. Jeśli ktoś jedzie przez tereny byłej jednostki wojskowej i chce znaleźć, np. sklep Neonet, to staje przy skrzyżowaniu Fredry-Lotnicza. Żeby przejechać za zamknięty przejazd kolejowy, gdzie również jest fragment ul. Lotniczej, kierowca ma pokazany kierunek dojazdu przez wszystkie kolejne skrzyżowania wyznaczonej i wcześniej wymienionej trasy objazdu. Z drugiej strony kierowca, który znajduje się na Grunwaldzkiej jadąc od strony Warszawy i w zamyśle chce jechać np. na ul. Skrzydlatą, to na wysokości Hotelu Sowa ma pokazaną tablicę OBJAZD (ma jechać na wprost, a nie skręcać w lewo) – informuje departament Zarządu Dróg.
Według Urzędu Miejskiego oznakowanie jest prawidłowe i czytelne.
Informację o wyznaczonej trasie objazdu podaje się tylko na tej trasie, a nie "ubiera się w znaki" wszystkich wlotów do miasta. Objazd jest krótkotrwały ( 5 dni). Trzeba uzmysłowić, fakt że między drogami publicznymi po których wyznacza się objazdy są obszary, tereny, które nie podlegają pod Miasto, a ruch drogowy na nich jest dopuszczony, np. teren Giełdy Elbląskiej i tam znaków Miasto nie ustawia. Jeżeli ktoś z poza Elbląga robi tam, np. zakupy, wyjeżdża z terenu Giełdy i chce pojechać w kierunku Skrzydlatej – to nie wiedziałby jak jechać. Tablice Objazd ul. Skrzydlata poprowadzą go przez kolejne skrzyżowania. Na wyznaczonej trasie drogi zastępczej wszystkie najbliższe skrzyżowania są oznakowane z jednej i drugiej strony. Tablice i znaki są duże i rzucają się kierowcy w oczy. Wykonawca robót torowych na okoliczność zamknięcia przejazdu nie może ustawić znaków na „pół miasta”
– dodaje pracownik.
Zarząd Dróg uważa także, że wykonawca powinien uświadomić kierowców przed rozpoczęciem prac. - Niezaprzeczalnym problemem było to, że firma, która prowadzi roboty torowe po prostu nie podała tej informacji wcześniej do mediów. Mogła zeskanować rysunki tak, by kierowcy mieli możliwość zapoznania się, jak ten objazd będzie wyglądać i którą drogą powinno się jechać. To mankament wiążący się z rozpoczęciem tych robót.
Zainteresowaliśmy się brakiem oznakowania na wcześniejszych skrzyżowaniach. Kierowcy wiedzieliby wtedy, że przejazd na ul. Lotniczej jest zamknięty, w związku z tym od razu kierowaliby się w stronę ul. Malborskiej.
Jest instrukcja dotycząca oznakowania dróg, w której wskazane jest tylko umieszczanie tabliczek z napisem „objazd ”. Nie ma wymogu ustawiania wcześniejszej tablic z taką informacją . Trasę objazdu wyznacza się po drogach publicznych i po najkrótszej trasie przejazdu
– informuje pracownik.
I dodaje, że żadne skargi od uczestników ruchu drogowego nie wpłynęły do Urzędu Miejskiego. -Obserwowaliśmy jak się zachowują kierowcy. Wszystko jest prawidłowo, nikt nie zgłaszał do Zarządu Dróg uwag do oznakowania .
Niebawem kolejny przejazd zostanie zamknięty. W związku z tym zacznie obowiązywać nowy objazd. Problematyka jest jednak podobna.
Na kolejnym planowanym przejeździe jest też pewna niedogodność -ul. Malborska rozciąga się przed i za przejazdem. Osoby jadące z Gdańska, Malborka, z przyzwyczajenia będą wjeżdżały na ten pierwszy przejazd, dlatego informacje o wyznaczonej trasie objazdu otrzymają na skrzyżowaniu ul. Malborskiej - Zagonowej - Fabrycznej. Trasa objazdu prowadzi ul. Fabryczną, Grunwaldzką, Lotniczą -Fredry do Malborskiej. Kierowcy od strony Zatorza dostaną pierwszą informację na skrzyżowaniu ul. Malborskiej i Fredry. Objazd poprowadzi ich ul. Fredry- Lotniczą -Grunwaldzką -Fabryczna do Malborskiej
– podsumował Departament Zarządu Dróg.
To zrozumiałe, czy nie?
Po rozmowie z pracownikiem Urzędu Miejskiego skontaktowaliśmy się z naszym czytelnikiem, który poinformował nas o zaistniałym procederze.
Tłumaczenie Zarządu Dróg nie jest jednak dla niego wystarczające.
Czy to zrozumiałe? Tylko dla urzędników. Jak można oznakować dojazd do jednego budynku przy ul. Lotniczej 10, a pozostałe ulice za torami pozostawić bez oznakowania? Rozsądniej było by żadnych znaków nie stawiać, bo wprowadzają jedynie zamęt
– twierdzi nasz czytelnik.
W dalszym ciągu dopatruje się również absurdów w oznakowanym objeździe. - Po co opis dojazdu do ul. Lotniczej 10? Przecież jest kompletnie niepotrzebny. Po co znakować coś co znajduje się przed przejazdem kolejowym i objazdu w ogóle nie potrzebuje? Z kolei następne znaki są już dla osób wyjeżdżających z Giełdy? Pytam się, gdzie tu logika i konsekwencja? – pyta.
Twierdzi także, że jeśli już Urząd zdecydował się na użytkowanie nazwy ulicy na znakach, powinien je stosownie ponumerować.
Skoro już tak bardzo chcieli zrobić dojazd do budynku przed torami warto było umieścić na znaku jego numer, a w dalszym ciągu kierować do pozostałej części ul. Lotniczej. Ponadto bezapelacyjnie powinna stać tablica przed ul. Malborską, która poinformowałaby kierowców o zamkniętym przejeździe i bezpośredniej drodze. Jedna tablica - ul. Lotnicza (np.10) na wprost i wyżej ul. Lotnicza w prawo, a zmieniłaby wiele - mniej nerwów, mniej zmarnowanego paliwa i może mniej goryczy w stronę urzędujących
- kwituje.
Dodaje także, że informacje na temat trudności z dojazdem zna nie tylko z własnego doświadczenia.
Mam rodzinę i znajomych na tej dzielnicy, z którymi rozmawiam niemal codziennie. Tłumaczenie, że nie było skarg to jakiś obłęd. Osoby dojeżdżające, które już nawet kilkukrotnie były w Elblągu mają problem z dojazdem. Z tym, że nie dzwonią w tej sprawie do Urzędu, tylko do osób które tam mieszkają lub pracują. Może dzięki poruszeniu tego tematu odzew będzie większy – tym razem w stronę osób odpowiedzialnych
– podsumowuje.