Takimi słowami podczas ostatniej sesji Rady Miasta radny Sławomir Kula określił kontrapas, który znajduje się przy ul. Wspólnej. Zaapelował do prezydenta miasta, aby nie odnawiać tego „dziwiadła”, które przeszkadza kierowcom i z którego nie korzystają rowerzyści.
„Dziwadło” – tak określa kontrapas ciągnący się przez ulice Kościuszki i Wspólną radny Sławomir Kula. Podczas ostatniej sesji Rady Miasta zaapelował do prezydenta Jerzego Wilka, aby przyjrzeć się dokładnie czy jest on potrzebny i nie odnawiać jego malowania czy też montowania elementów odblaskowych.
- Widziałem tam może ostatnio z trzech rowerzystów. Rowerzyści z tego nie korzystają, a kontrapas poważnie utrudnia ruch samochodowy w ciągu tych wąskich ulic – mówił radny Kula. – Warto przeanalizować koszt jego odnowienia i zastanowić się, czy kontrapas służy faktycznie rowerzystom. Według mnie takie rozwiązanie stwarza tylko zagrożenie dla użytkowników tych ulic.
Prezydent Jerzy Wilk obiecał sprawę wniosku radnego Sławomira Kuli dokładnie przeanalizować. Tymczasem kontrapas nadal dzieli – nie tylko ulice ale także rowerzystów i kierowców. Ci pierwsi, jak Marek Kamm – oficer rowerowy kotrapasa bronią, wskazując na wzorce z innych, europejskich miasta. Tam, takie wydzielone jezdnie dla rowerów to norma. Dodatkowo wymogi Unii Europejskiej wskazują na potrzebę wzrostu komunikacji rowerowej w naszym kraju nawet do 15 procent w całym ruchu miejskim.
Rowerzyści wskazują także, że tworzenie kontrapasów to najtańszy sposób na wytyczenie ścieżek rowerowych w mieście. Do tego bezpieczne, ponieważ zwężają jezdnie i powodują wolniejszy ruch samochodów.
Tu dochodzimy do drugiej strony sporu, czyli kierowców. Pytani przez nas zmotoryzowani elblążanie wskazali, że stworzenie kontrapasa w ciągu ulic Kościuszki i Wspólnej było fatalnym pomysłem.
- Mamy teraz remonty głównych ciągów ulic. Kierowcy szukają objazdów innymi drogami. Ulice Kościuszki i Wspólna są wąskie, szybko tworzą się korki. Kontrapas nie ułatwia nam sprawnej komunikacji – mówi jeden z elbląskich kierowców.
Na kontrapas narzekają również kierowcy autobusów komunikacji miejskiej, którzy wskazują, że manewrowanie tak dużym pojazdem po wąskiej uliczce, dodatkowo z kontrapasem, jest poważnym utrudnieniem.
Marek Kamm dodaje, że nie upiera się, aby kontrapas istniał na tych ulicach. Jednak przekonuje, że pomysłu na tego typu usprawnienia poruszania się po mieście rowerzystom, pochopnie nie porzucać.