fot. Konrad Kosacz
Znów pasażerowie kombinują, jak nie płacić za bilet i uciec od mandatu. W ruch poszły strony internetowe, które oferują zakup biletu na daną linię i godzinę. Czy Zarząd Komunikacji Miejskiej jest przygotowany na walkę z taką "pomysłowością" pasażerów?
Zamysł wszystkich stron jest bardzo prosty. Jedziemy komunikacją miejską bez ważnego biletu na przejazd. W razie kontroli przyjmujemy mandat, wszystko podpisujemy, podajemy swoje, prawdziwe dane. Następnie na jednej ze stron publikujemy (co ważne – anonimowo!) ogłoszenie na temat poszukiwania biletu na tę linię, którą się poruszaliśmy. Koszt takiego biletu oscyluje w granicach 50 złotych i zmienia się w zależności od miasta, w którym jest sprzedawany.
Potem wystarczy wyłącznie udać się do punktu kontroli biletów i zgłosić reklamację – jakim cudem została na nas nałożona opłata dodatkowa, skoro mamy bilet, prawda?
Cały proceder jest oczywiście nielegalny, twórcy stron tłumaczą, że zakup biletów odbywa się w celach „kolekcjonerskich”. Podobne „kolekcję” mogliśmy zbierać w sklepach z dopalaczami.
Na szczęście na razie ten proceder nie dotarł do Elbląga, jednak ZKM-owi takie działania są znane. Na nasze wątpliwości odpowiada Michał Górecki, specjalista ds. marketingu i komunikacji społecznej w Zarządzie Komunikacji Miejskiej.
Tego typu akcje to część praktyk uchylania się od płacenia za przejazd komunikacja miejską. Jeżeli korzystamy z czegoś co jest odpłatne ale za to nie płacimy - popełniamy kradzież. Wszyscy chcielibyśmy aby zwiększona została liczba kursów, aby więcej wiat pojawiło się na przystankach, aby można było wprowadzać kolejne udogodnienia i usprawnienia. Im więcej osób jeździ bez biletu, tym mniejsza część kosztów funkcjonowania komunikacji miejskiej jest pokrywana ze sprzedaży biletów - a co za tym idzie, rozwój komunikacji miejskiej jest poważnie utrudniony, a nawet uniemożliwiony.
Przy każdej nałożonej opłacie kontrolerzy sporządzają notatkę w jakich okolicznościach została ona nałożona. Jest to szczególnie przydatne przy rozpatrywaniu ewentualnych reklamacji dotyczących właśnie kontroli biletów. Wszystkie takie odwołania i reklamacje są dokładnie sprawdzane i weryfikowane. Zgodnie z przepisami, możliwość anulowania opłaty dodatkowej może nastąpić po okazaniu ważnego biletu - dotyczy to jednak tylko i wyłącznie imiennych biletów okresowych. Okazanie już po nałożeniu opłaty dodatkowej biletu jednorazowego lub dobowego, nie może być podstawą do jej anulowania.
Nieocenioną pomocą jest również monitoring wizyjny, który pomaga rozstrzygać sytuacje sporne pomiędzy pasażerami a kontrolerami biletów. Przykładowo - zgłosił się do na pasażer, twierdzący że niesłusznie została na niego nałożona oplata dodatkowa. Kontrolerzy podczas wsiadania do pojazdu zauważyli, że wspomniany pasażer przyjął od innego pasażera skasowany wcześniej bilet. Ponieważ zgodnie z przepisami jest to zabronione - kontrolerzy mieli obowiązek wystawić opłatę dodatkową. Zapis monitoringu z tego kursu potwierdził, że taka sytuacja miała miejsce i reklamacja została oddalona.
Dzięki odpowiednim zapisom w przetargach dla nowych przewoźników możemy liczyć na to, że w Elblągu nie będzie możliwy ten proceder. Nie możemy zapominać, że za ludzi jeżdżących „na gapę” płacimy wszyscy.