› OGŁOSZENIA
› FIRMY
› ARTYKUŁY

galeria zdjęć

wszystkie ›

Opony w samochodzie używanym – co nam mówią i co musimy o nich wiedzieć?

› bieżące ponad rok temu    21.08.2020
Redakcja elblag.net
komentarzy 0 ocen 1 / 100%
A A A
Opony w samochodzie używanym – co nam mówią i co musimy o nich wiedzieć?

Kiedy kupujemy samochód używany, często dokładnie go sprawdzamy, bo ocenić nie tylko, czy nam się podoba, ale również sprawdzić, czy jego stan techniczny jest taki, jak deklaruje sprzedający. Warto wiedzieć również, że to właśnie opony o samochodzie używanym mogą powiedzieć nam naprawdę wiele!

Kupno używanego samochodu nie jest proste, nawet w przypadku, gdy nasza wiedza o mechanice i motoryzacji jest naprawdę duża. Napływ dużej ilości samochodów sprowadzanych czy powszechne oszustwa w branży samochodów używanych sprawiają, że coraz więcej osób boi się o to, że kupi po prostu kota w worku lub Puszkę Pandory, która za miesiąc lub dwa okaże się przysłowiową studnią bez dna.

Nie dziwi więc, że wiele osób samochody sprawdza. Albo robią to sami, a jeżeli ich wiedza nie jest wystarczająca, zlecają to albo zaufanemu mechanikowi, albo jednej z firm, które się w tym specjalizują. I chociaż to koszt przynajmniej 300 zł, to usługi takie świadczone są na terenie całej Polski a cena niezależna jest od lokalizacji – to skrajnie opłacalna opcja, jeżeli interesuje nas zakup samochodu z drugiego krańca kraju.

Pamiętajmy jednak, że wiele elementów samochodu może nam powiedzieć o jego wykorzystywaniu naprawdę wiele. A mało jest innych elementów, które powiedzą nam tak wiele, jak opony. Co ważne, wiele z informacji dostępnych będzie nawet dla osób, które nie są specjalistami od mechaniki!

Kod DOT – sprawdź wiek opon oraz przebieg samochodu

Kod DOT, który zlokalizowany został na boku opony, mówi nam o tym, kiedy dana opona została wyprodukowana. Kod DOT to trzy lub cztery cyfry, znajdujące się w owalu, a ich odnalezienie nie powinno być problemem. Dwie pierwsze cyfry z całego ciągu oznaczają tydzień produkcji, natomiast kolejne dwie rok, w którym została wyprodukowana dana opona.

Kiedy kupujemy samochód używany, jednak względnie nowy, powinniśmy koniecznie zwrócić uwagę na kod DOT. Załóżmy, że opony standardowo umożliwiają nam przejechanie do 30 tys. km. Jeżeli więc kupujemy samochód z takim deklarowanym przebiegiem, kod DOT na oponie powinien być podobny do daty produkcji danego samochodu. Możemy bowiem zakładać, że samochód cały czas jeździ na oponach, na których wyjechał z salonu. Były to zapewne opony letnie, jeżeli więc jest obecnie na zimowych, sprawdźmy letni komplet.

Jeżeli kod DOT informuje nas, że daty te są inne, sprawdźmy zużycie obecnych opon. Jeżeli robią się już powoli łyse, to znak, że samochód ma przejechane raczej więcej kilometrów, niż deklaruje sprzedający, ponieważ samochód kończy przynajmniej drugi komplet opon.

Wybierz opony do swojego samochodu » kliknij TUTAJ

Pamiętajmy także, że kod DOT może nas poinformować o tym, czy opony będą do szybkiej wymiany. Niezależnie od stanu, w jakim się znajdują, opony i ich mieszanki zachowują swoje parametry do około 10 lat. W takim przypadku więc, niezależnie od stanu opon, będziemy musieli je wymienić, gdy będą miały one 10 lat lub więcej.

Zużycie opon

Wielu producentów stosuje na swoich oponach Tyre Wear Index, czyli popularny TWI. Oznaczony jest on za pomocą specjalnej strzałki na boku opony. Możemy doszukiwać się również skrótu TWI na oponie, jednak nie znajduje się on na produktach każdego z producentów.

We wgłębieniu opony, blisko jej środka, znajdziemy kawałek nadlanej mieszanki. Bez problemu uda nam się go odnaleźć lub po prostu wyczuć palcem. To właśnie ten kawałek będziemy porównywać do wspomnianego chwilę wcześniej Tyre Wear Index. Jeżeli kawałek będzie bliski lub równy wskaźnikowi, musimy liczyć się z tym, że opony są już w praktyce do wymiany. Zazwyczaj oznacza to również, że wysokość bieżnika w chwili obecnej nie przekracza obecnie około 4 mm.

Faktem jest, że przepisy na ten temat nie są zbytnio restrykcyjne i dopuszczają poruszanie się na oponach, których bieżnik ma wysokość nie mniejszą, niż 1,6 mm, jednak to wartość skrajnie mała i naprawdę skrajnie niebezpieczna. Nawet wspomnienie 4 mm to naprawdę mało, pamiętajmy o tym i dla bezpieczeństwa własnego oraz innych, nie decydujemy się na jazdę na łysych, chociaż dopuszczalnych przez prawo oponach.

Jeżeli nie wiemy, jaka jest faktyczna wysokość bieżnika obecnie, możemy kupić miernik wysokości bieżnika, który kosztuje nawet mniej, niż 20 zł. Pamiętajmy również o tym, że opony, niezależnie od zużycia, muszą być zużyte równomiernie na danej osi pojazdu.

Problem z geometrią samochodu

Opony i ich zużycie potrafią powiedzieć nam jeszcze więcej. Jeżeli obserwujmy zużycie opon, zwróćmy uwagę na to, czy nie są ona bardziej zużyte na krawędziach niż na środku opony. Jeżeli tak jest, oznacza to, że samochód może mieć obecnie źle ustawione geometrię, która objawia się w taki właśnie sposób. Pamiętajmy również, że nie jest to problem błahy, a część samochodów po wypadkach nie będzie już miała szansa na to, by ich geometrię ustawić poprawnie.

Marka opon – ktoś oszczędzał czy niekoniecznie?

Dużo powie nam również sama marka opon. Jeżeli ktoś inwestował w opony wysokiej klasy, a do opon marek premium należą np. opony Nokian, wiemy, że nie oszczędzał na samochodzie, możemy więc przypuszczać, że nie oszczędzał też na innych naprawach czy elementach wymiennych pojazdu.

Tyczy się to zwłaszcza samochodów wyższych klas, bowiem opony budżetowe w samochodach miejskich i tak sprawdzają się dobrze. Jeżeli jednak w wysokiej klasy limuzynie znajdziemy opony budżetowe, oznacza to, że ktoś był naprawdę oszczędny. Pytanie, czy nie oszczędzał na częściach oraz samych naprawach danego samochodu? W takich przypadkach warto sprawdzić inne elementy, które były ostatnio wymieniane oraz zastanowić się nad tym, czy ktoś właśnie nie chce sprzedać nam pojazdu z potencjalnymi usterkami – w końcu ich nienaprawianie to dla niego największa oszczędność.

Artykuł powstał we współpracy ze sklepem oponiarskim Oponyprofi.pl

dodaj zdjęcia Masz swoje autorskie zdjęcia? Dodaj je do naszego tekstu.
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego
Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013.