Europoseł Marek Migalski złożył ciekawą propozycję, która z pewnością zwróci uwagę polskich kierowców. Gdyby udało się ją wprowadzić w życie, to za oddanie krwi mogliby oni zmniejszyć ilość swoich punktów karnych uzyskanych za nieprzepisową jazdę.
Wniesiony pomysł wiązałby się ze zmianą artykułu 130. ustawy "Prawo o ruchu drogowym", który określa zasady naliczania punktów karnych za nieprzepisową jazdę, a także edycją treści rozporządzenia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji z 20 grudnia 2002 r. w sprawie postępowania z kierowcami naruszającymi przepisy ruchu drogowego.
Propozycja Migalskiego zakłada, że maksymalnie dwa razy w roku kalendarzowym kierowca posiadający karne punkty mógłby oddać krew i za każdorazowe jej oddanie wówczas suma punktów byłaby pomniejszona o dwa czyli łącznie cztery. Dodatkowo miałoby to się wiązać z brakiem możliwości odliczenia faktu oddania krwi od podatku.
Czy jest to dobry pomysł, mający szansę na wdrożenie w życie? Przede wszystkim trzeba pamiętać, że nie każdy może oddać krew, trzeba spełnić szereg kryteriów zdrowotnych i wagowych. Przykładowo nie można w tym czasie brać leków, a w przypadku kobiet kobiety ważyć mniej niż 50 kg. Po drugie takie oddawanie krwi zagraża jej jakości. Zapewne wielu kierowców zaczęłoby kłamać w oświadczeniach wypełnianych przed oddaniem krwi, byle tylko obniżyć sobie dzięki temu sumę punktów karnych.
Czy wprowadzenie tego przepisu do Prawa o Ruchu Drogowym przyczyniłoby się do wzrostu bezpieczeństwa na drogach? Niekonieczne, bo część kierowców zawsze miałaby świadomość, że uzyskane punkty może sobie "odrobić" poprzez oddanie krwi. Jednak można znaleźć plus takiego pomysłu. Oddana krew mogłaby trafić do poszkodowanych w wypadkach kierowców, pasażerów lub innych uczestników ruchu.
A Wy jak sądzicie, pomysł europosła jest dobry? Ma szansę być wprowadzony do Prawa o ruchu drogowym?