fot. Konrad Kosacz
Chociaż Zarząd Komunikacji Miejskiej ma w tym tygodniu podpisać umowę z toruńską firmą Arriva na obsługę linii autobusowych w pakiecie nr 3, to jeszcze nie wiadomo, jakie autobusy tej spółki pojawią się w Elblągu. Natomiast decyzja co do rozstrzygnięcia pozostałych przetargów ma być wiadoma do 12 grudnia br.
W tym całym komunikacyjnym zamieszaniu jedno jest pewne. Pakiet nr 3 (nr: 7, 9, 12, 16, 21, 22, 23, 100). obsługiwać będzie toruńska spółka komunikacyjna Arriva. Natomiast na dzień dzisiejszy jeszcze nie wiadomo, jakim taborem będzie się posługiwała firma w Elblągu.
- Takiej specyfikacji firma nam jeszcze nie przedstawiła – mówi Michał Górecki, specjalista ds. komunikacji i marketingu ZKM Elbląg. – Ma to nastąpić przy podpisaniu umowy.
Michał Górecki dodaje, że choć nie wiadomo jeszce jakimi autobusami będzie Arriva dokonywała przewozów na elbląskich liniach, to znane są wymogi, jakie tabor toruńskiej firmy musi spełniać.
- Średni wiek taboru nie może być większy niż 8 lat. Do tego nie mogą się posługiwać autobusami starszymi, niż wyprodukowane przed 2007 r. Autobusy muszą posiadać chociaż jedno wejście niskopodłogowe oraz muszą być wyposażone w czytniki kart miejskich – dodaje Michał Górecki.
Jeśli tabor Arrivy nie będzie jednak spełniał tych wymogów, ZKM może nałożyć na spółkę wysokie kary finansowe. Co z pozostałymi przetargami na obsługę linii autobusowych w pakietach nr 1 i 2? Tu trzeba czekać na rozstrzygnięcia Krajowej Izby Odwoławczej.
- Przewidujemy, że KIO powinna wydać decyzje w tych sprawach najpóźniej do 12 grudnia br. Ta procedura nie może trwać dłużej – zapewnia Górecki. Jeśli jednak, z różnych przyczyn, nie udałoby się tego terminu dotrzymać, ZKM będzie miał problem z terminem ogłoszenia i rozstrzygnięcia dodatkowych przetargów.
A umowy na transport miejski z obecnymi przewoźnikami wygasają się z końcem tego roku.
- Pracujemy nad taką ewentualnością i przygotowujemy plan alternatywny. Na pewno paraliżu komunikacyjnego w Elblągu nie będzie – zapewnia Michał Górecki.