Przeliczając ilość wypadków na 10 tysięcy pojazdów silnikowych, w naszym województwie dochodzi statystycznie do 18,4 wypadków. Gorzej jest tylko w woj. łódzkim, gdzie wskaźnik ten wynosi 22,3.
Co prawda, najwięcej wypadków zanotowanych w minionym roku było w województwie mazowieckim – 4385. Pod tym względem nasz region jest już na dalszej pozycji, jednak ważniejszy jest wskaźnik stosunku ilości pojazdów do zanotowanych zdarzeń. Pod tym względem jesteśmy na drugiej pozycji w kraju.
Analizując dane od 2000 do 2014 roku, statystyka i tak wygląda coraz lepiej. W 2000 roku doszło do niespełna 45 tys. wypadków z winy kierującego. Dało to w sumie niecałe 60 tys. rannych oraz prawie 5 tys. ofiar śmiertelnych. W 2014 roku doszło już tylko do 28 tys. wypadków w wyniku czego życie straciło 2 tys. osób, a rannych zostało 36 tys osób. Można zatem przyjąć, że w przeciągu 14 lat, kiedy jednocześnie przybywało zarówno pojazdów, jak i powstawało nowych, lepszych dróg, liczba wypadków stopniowo zmniejszała się.
Wspomniany na początku wskaźnik ilości wypadków na 10 tys. pojazdów w całym kraju w 1995 roku wynosił 50,9. Dla porównania w 2014 rok było to już tylko 13. Pokazuje to tak naprawdę, że mimo zwiększania się liczby pojazdów na drogach, poprawia się jednocześnie bezpieczeństwo oraz zmniejsza się liczba zdarzeń drogowych.
Mimo wszystko, nadal poważnym problemem jest statystyka pokazująca, jak wielu pijanych kierowców zatrzymywanych jest każdego roku przez Policję. Wypadków, których sprawcy byli pijani, z roku na rok jest i tak coraz mniej. W ciągu ostatnich 10 lat liczba ta spadła o 2 tys.. Teraz wynosi około 4 tys. Jednak niepokój budzą dane z które pokazują, że to najczęściej młodzi kierowcy są pod wpływem alkoholu. 41 procent wypadków pod wpływem alkoholu spowodowali ludzie w wieku od 25 do 39 lat, 26 procent to kierowcy w wieku od 18 do 24 lat, a 25 procent od 40 do 59.