fot. facebook.com
Nasz Czytelnik zwrócił uwagę na problem, który dotyczy podróżnych przemieszczających sie pociągami PKP Intercity, m.in. z Elbląga do Gdańska.
Wakacje. Ludzie jeżdżą. To tu, to tam. Na przykład z Elbląga do Gdańska. I na przykład pośpiesznym o 11.03. W klasie II zero wolnych miejsc. Kasjerka sprzedaje więc stojące. W składzie pociągu kilka wagonów pierwszej klasy. Pustych, jak na zdjęciu. Nie wpadli, bo to umysłowy wysiłek przekraczający zapewne ich intelektualne możliwości, aby zastąpić je wagonami drugiej klasy na które jest popyt. Pogratulować szefom kolei. I dać podwyżkę. Będą bardziej z siebie zadowoleni i może wpadną na pomysł sprzedawania biletów na nieistniejące pociągi. Korzyść panowie dyrektorzy podwójna: wpływy do kasy za bilety i oszczędności ze stojących na bocznicach składów. Bez wyrazów szacunku...
- napisał 12 lipca na swoim profilu internetowym najbardziej chyba znany elbląski filmowiec Sławomir Malinowski, znany powszechnie jako dziennikarz i podróżnik, człowiek renesansu.
Nie jest to temat nowy. Omawiana powyżej praktyka naszego przewoźnika wydaje się być niezmienna od wielu lat. W okresie letnim jest ona wyjątkowo uciążliwa dla pasażerów, którzy w wagonach II klasy niejednokrotnie wolą podróżować na stojąco niż dopłacić do biletu w I klasie (barierą dla wielu może być wyższa cena). W tym samym czasie wagony I klasy bywają zupełnie puste. Zapchane pociągi w negatywny sposób wpływają na Image PKP Intercity, który traci pasażerów na rzecz PKS-ów. Wydaje się, że wystarczyłoby jedynie pomyśleć i zastąpić część wagonów pierwszej klasy wagonami klasy drugiej.
Postanowiliśmy zapytać jakie stanowisko zajmuje w tej sprawie PKP Intercity. Na nasze pytanie odpowiedziała Marta Ziemska, p.o. rzecznika PKP Intercity:
Podróżni planujący przejazd pociągami PKP Intercity mają do wyboru miejsca w wagonach klasy pierwszej i drugiej, które różnią się standardem, jakie oferują na pokładzie. Jeżeli w danym składzie nie ma już wolnych miejsc do siedzenia, podróżny sam decyduje, czy chce odbyć przejazd bez gwarancji miejsca siedzącego. Może również zdecydować się na przejazd wagonem wyższej klasy, jeżeli znajdują się w nim wolne miejsca. Jednocześnie, podczas zakupu biletu na pokładzie pociągu, konduktor może zasugerować pasażerowi wybór wolnego miejsca w klasie wyższej. W grudniu 2015 roku PKP Intercity wprowadziło obniżki cen biletu na przejazdy w pierwszej klasie składami TLK i IC.
We wspomnianym przypadku, podróżując na trasie z Elbląga do Gdańska za przejazd w drugiej klasie podróżny zapłaci 24 zł, natomiast w klasie pierwszej – 32 zł, czyli o 8 zł więcej. Warto zaznaczyć, że pociąg TLK Rybak obsługuje połączenie Białystok-Szczecin, a wspomniany wcześniej odcinek jest tylko fragmentem jego pełnej trasy. Jednocześnie, jak wynika z analiz, 12 lipca br. ponad połowa miejsc, na odcinku Elbląg - Gdańsk, w wagonie klasy 1, była wykupiona. W innych dniach lipca frekwencja była jeszcze wyższa i zadowalająca.
Wypada cieszyć się, że PKP Intercity obniżyło ceny biletów za przejazd w klasie pierwszej. Rzeczywiście różnica 8 zł nie wydaje się być aż tak duża. Warto jednak zauważyć, że na tym samym odcinku Elbląg - Gdańsk bilet komunikacji autobusowej można kupić za 14-16 zł - w zależności od godziny i przewoźnika. Przypomnijmy, że w przypadku PKP Intercity jest to wydatek wynoszący co najmniej 24 zł.