› OGŁOSZENIA
› FIRMY
› ARTYKUŁY

galeria zdjęć

wszystkie ›

Najtańsze auto w Elblągu kupimy już za 1000 złotych. Jak wygląda jego stan techniczny?

› bieżące ponad rok temu    15.04.2014
Bartłomiej Ryś
komentarzy 7 ocen 13 / 69%
A A A
Najtańsze auto w Elblągu kupimy już za 1000 złotych. Jak wygląda jego stan techniczny? fot. Konrad Kosacz

Wśród ogłoszeń o sprzedaży rzeczy przeróżnych na pierwszym miejscu w Elblągu są ogłoszenia z branży motoryzacyjnej. Używane auta osobowe w różnych cenach, w różnym stanie technicznym, sprowadzane lub krajowe – każdy wśród ogłoszeń może znaleźć coś dla Ciebie. Przyjrzyjmy się tym ogłoszeniom bliżej.

Ile trzeba przeznaczyć na zakup auta z ogłoszenia? Okazuje się, że wystarczy już 1000 zł. Za taką cenę możemy mieć Renault 19 (mówimy tutaj o autach przynajmniej w teorii sprawnych i opłaconych) z silnikiem diesla. Auto jest z 1991 roku, więc niedługo będzie świętować ćwierć wieku. Ale nadal jeździ i, według sprzedawcy, mało pali.

Jeżeli nasz budżet jest jeszcze mniejszy, niż 1000 zł, to raczej nie można się nastawić na zakup pojazdu sprawnego. Wśród ogłoszeń znajdziemy np. Opla Astrę z LPG (rocznik 94), ale z uszkodzonym tylnym błotnikiem i kołem. Sprzedający jednak zapewnia, że stan techniczny pojazdu jest „bardzo dobry”.

Trudno określić pochodzenie tych aut, w jakich warunkach były eksploatowane i po jak bardzo poważnych wypadkach są. Część kierowców mówi, że strach w takich samochodach jeździć. Nigdy nie wiadomo jak się zachowają choćby podczas małej stłuczki. Może się okazać, że historia powypadkowa plus korozja może zadziałać destrukcyjnie na całą konstrukcję.

Sytuacja zmienia się, jeżeli do dyspozycji mamy od 1000 do 5000 zł. Za taką sumę kupy auto o wiele młodsze, często od pierwszego właściciela, krajowe. Zdarzają się również wersje z najbogatszą wersją wyposażenia (klimatyzacja, wspomaganie, elektryczne szyby, centralny zamek z pilotek, elektryczne lusterka itd.). Za równe 5000 zł możemy kupić Seata Ibizę z rocznika 2000 w dieslu właśnie z opcjami podanymi powyżej. Przebieg to 250.000 tys. kilometrów. Łatwy rachunek matematyczny pozwala obliczyć, że kierowca przejeżdżał autem około 48 kilometrów dziennie. Prawdopodobne.

A może Passat? To nie tylko samochód, ale i również (jak widać na granicy północno-wschodniej) sposób zarobku na życie. Takiego VW B4 z gazem kupimy już za 3900 zł. Wspomaganie, ABS, poduszki powietrzne a nawet alufelgi. Rocznik 94, przebieg 293.000. Więc dziennie – 40 km. Też prawdopodobne. A może auto w automacie? Świetne rozwiązanie na miejskie korki. Za 3900 staniemy się właścicielami Kii Rio z LPG, klimatyzacją oraz wspomaganiem. Rocznik 2002, przebieg 99.000.

Powyżej kwoty 5 tysięcy złotych wybór jest jeszcze większy, ilość ofert tak naprawdę podwaja się. Jak wyglądają samochody w rzeczywistości, które kosztują do 5 tys. złotych?

W większości przypadków nasz Klient przyjeżdżając takim autem musi na start wydać około tysiąca złotych. Klocki, płyny, linki hamulcowe, często łyse opony – to bolączki takich aut. Nie przeczę, zdarzają się perełki od pierwszego właściciela, często są to starsze osoby, które dane auto miały wiele lat i na starość się ich pozbywają. Ale to naprawdę wyjątki – mówi właściciel jednej z firm, która od wielu lat zajmuje się mechaniką pojazdową.

Często za zły stan techniczny nie jest odpowiedzialny wiek pojazdu, lecz brak dbałości o nie przez właściciela. Kilka miesięcy temu jeden z portali ogólnopolskich opublikował ranking najgorzej naprawionych aut, które przyjechały na przegląd techniczny. Pierwsze miejsce zajął kierowca, który w swoim VW zlikwidował wyciek z misy olejowej za pomocą... pampersa. Takie rzeczy zdarzają się najczęściej wśród aut, które są oferowane w cenie poniżej 5 tysięcy złotych.

Co więc możemy zrobić? Przede wszystkim przed zakupem takiego auta sprawdźmy je dokładnie, najlepiej na stacji kontroli pojazdów. Możemy również zabrać ze sobą zaprzyjaźnionego mechanika. Auto może wyglądać na pierwszy rzut oka świetnie (w internecie są dostępne poradniki, a nawet firmy, które zajmują się „odpicowaniem” auta na sprzedaż), ale jego faktyczny stan techniczny może być tragiczny. A to wszystko wpływa przede wszystkim na nasze bezpieczeństwo na drodze.

Warto też zaapelować również do nieuczciwych sprzedawców – pamiętajcie, że świadomość, iż ktoś zginął, bo prowadził auto w złym stanie technicznym kupionym od Was, może się ciągnąć wiele, wiele lat.

dodaj zdjęcia Masz swoje autorskie zdjęcia? Dodaj je do naszego tekstu.

Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 1

  • 0
    ZADOWOLONY
  • 0
    ZASKOCZONY
  • 0
    POINFORMOWANY
  • 0
    OBOJĘTNY
  • 0
    SMUTNY
  • 1
    WKURZONY
  • 0
    BRAK SŁÓW
Komentarze (7)

Multiplatforma internetowa elblag.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin).

dodaj komentarz› pokaż według najstarszych
~ globus
ponad rok temu ocena: 0%  7
ja kupilem za 500 do jazdy w pole :P
odpowiedz oceń komentarz 0 2
wpisy tej osoby zgłoś do moderacji
~ yataman
ponad rok temu ocena: 25%  6
bałbym sie kupic w takim komisie jakiekolwiek auto! wszystkie bite,skladane z czterech, skrecone liczniki itd. Ostatnio widzialem w komisie takie samo auto jak moje moj ma przebieg 290 tys i w srodku skorzana tapicerka jest jak nowa a w komisie takie samo auto z tego samego roku na liczniku mialo 140 tys a tapicerka doslownie zmasakrowana, cala popekana, kierownica matowa. i kogo ten idiota chce oszukac? to auto mialo conajmiej 500000 tys km!
odpowiedz oceń komentarz 1 3
wpisy tej osoby zgłoś do moderacji
~ nemesis128
ponad rok temu ocena: 33% 5
ja kiedyś w komisie w eg kopiłem samochód... po wizycie na stacji diagnostycznej okazało się brak hamulców, brak amorków. W opisie elektryczne szyby a były zwykle z dołożonym silniczkiem etc. Także nigdy absolutnie więcej samochodów z komisu i od handlarza. Wolę dłużej poszukać i drożej kupić. Swoją drogą że są osoby które kupują jeszcze w komisach.....szok.
~ nemesis128
ponad rok temu ocena: 0%  4
to nie od dziś wiadomo że auta nie kupuję się w komisie, od handlarza, nie jedzie się po 300 km obejrzeć auta, nie wpłaca się zaliczek, obowiązkowo wykonać jazdę testową najlepiej ze znajomym który się zna, i pojechać do warsztatu profesjonalnego żeby podłączyli pod kompa i sprawdzili lepiej zapłacić 200zł i wiedzieć.... niż kopić i dokładać. Handlarza w allegro i oto moto widać przeważnie po pięknych zdjęciach, dużo zdjęć z pięknym błyszczącym samochodem, można w google wpisać nr tel handlarza i zapewne wyświetli nam się parę ogłoszeń :)
odpowiedz oceń komentarz 0 3
wpisy tej osoby zgłoś do moderacji
~ ero
ponad rok temu ocena: 0%  3
Nie kupijcie Aut z tego parkingu ! ! ! tak jak z Parkingu obok szpitalu ,, to sami oszyusci! ! ! auta wyplakowane plak za 15zl jedno mycie na myjni i auto wyglada juz na dziada, sprawdzajcie auta na dzirach nie na prostych parkingach marketowych
odpowiedz oceń komentarz 0 2
wpisy tej osoby zgłoś do moderacji
~ Miodek
ponad rok temu ocena: 71%  2
Coż to za granica północno-wschodnia? panie redaktorze, nie stosuje się takiego określenia. Jest to granica wschodnia.
odpowiedz oceń komentarz 5 2
wpisy tej osoby zgłoś do moderacji
~ czytelnik
ponad rok temu ocena: 77%  1
Redaktorek Ryś chyba nie ma pomysłu na temat. W każdym mieście podobnie jest z samochodami, po co pisać te bzdury??
odpowiedz oceń komentarz 10 3
wpisy tej osoby zgłoś do moderacji
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego
Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013.