fot. elblag.net
Władze miasta nie mają zamiaru wprowadzać żadnych zmian na skrzyżowaniu ulic Nowowiejskiej, 12 lutego i Płk. Dąbka. Ratusz twierdzi, że krzyżówka jest dobrze oznakowana i bezpieczna, ponieważ nie doszło do żadnego wypadku.
To, co dzieje się na skrzyżowaniu trzech dużych ulic – Nowowiejskiej, 12 Lutego oraz Płk. Dąbka kierowcy i piesi określają jednym słowem – horror. Zmotoryzowani mieszkańcy omijają ten rejon Elbląga. Jeśli zaś muszę przebić się przez krzyżówkę, opowiadają o kilkunastominutowym oczekiwaniu na szansę szybkiego przejazdu, często z wymuszeniem pierwszeństwa. Skrzyżowanie jest remontowane. Nie działa sygnalizacja świetlna.
Po krzyżówce porusza się także ciężki sprzęt budowlany, chodzą robotnicy. Co jakiś czas organizacja ruchu jest zmieniana. W tym wszystkim muszą odnaleźć się kierowcy i piesi. Coraz więcej kierowców omija ten rejon miasta. Jednak mimo to i tak po godz. 14.00 tworzą się spore korki przed krzyżówką. Kierowcy apelują o ręczne sterowanie ruchem przez policjantów lub włączenie sygnalizacji.
- Nie rozumiem dlaczego nie można postawić tam policjanta. Czy ponad siły i możliwości miasta jest zorganizowanie sygnalizatora zastępczego? Przecież to chore, aby taka sytuacja panowała w centrum miasta – pisze do nas Mirosław Ochmański. – W wielu miastach są remonty krzyżówek, ale z reguły sygnalizacja działa lub jest zorganizowana sygnalizacja zastępcza. Prezydent miasta obiecał przyspieszenie prac budowlanych ale na razie to tylko chaos zapanował.
Wcześniej nasz Czytelnik pisał: - To horror co tu się dzieje. Nikt tym ruchem nie kieruje. Nie działa sygnalizacja świetlna. Do tego po krzyżówce jeżdżą jeszcze koparki oraz ciężarówki. Czy naprawdę coś się zmieni, gdy dojdzie do tragicznego wypadku? Do tego jeszcze przechodzą piesi. Ostatnio stałem tam kwadrans. Przejechałem z ul. Teatralnej do Nowowiejskiej tylko dlatego, że wymusiłem pierwszeństwo przejazdu. Może ktoś z Urzędu Miejskiego zainteresuje się tym chaosem, który tu się tworzy. Będziemy tak czekali aż dojdzie do tragedii. Teraz ruch odbywa się jako tako, ponieważ sami kierowcy przepuszczają się nawzajem. Ktoś jednak kiedyś nie odpuści i dojdzie do wypadku.
Miasto jednak problemu… nie widzi. Według Ratusza na tym skrzyżowaniu nie dzieje się nic strasznego.
- Organizacja ruchu na skrzyżowaniu ulic: Królewieckiej, Nowowiejskiej, Teatralnej i 12 Lutego jest zdeterminowana zakresem robót budowlanych koniecznych do wykonania w ramach jego przebudowy na tym etapie przebudowy – wyjaśnia Monika Borzdyńska, rzecznik prasowy prezydenta miasta. - Skrzyżowanie jest czytelnie oznakowane, a okresowe (w godzinach szczytu) trudności z przejazdem wynikają z zawężonego przekroju krzyżujących się ulic. Mimo poważnych utrudnień w ruchu, kierowcy dobrze radzą sobie z przejazdem przez skrzyżowanie, o czym świadczy brak kolizji. Prace związane z przebudową wyżej wymienionego skrzyżowania zmierzają ku końcowi. Obecna organizacja ruchu jest ostatnim poważnym utrudnieniem i będzie funkcjonowała jeszcze około dwóch tygodni.