fot. Mateusz Milanowski
Temat złego stanu zatoczek autobusowych nie jest niczym nadzwyczajnym. Dyskusja o tym, chociażby na oficjalnym forum ZKMu, toczy się od przeszło 2013 roku. Nasz ostatni artykuł, w którym skupiliśmy się na zatoczce przy ul. Fromborskiej, ponownie rozgrzał dyskusję. Włączyli się do niej zarówno mieszkańcy, jak i radni. Okazuje się, że remont nawierzchni na takiej zatoczce może kosztować średnio... aż 50.000 zł!
Przypomnijmy: na ulicy Fromborskiej w kierunku Ogólnej funkcjonuje jedna zatoczka autobusowa. Każdy kierowca autobusu, chcąc nie chcąc, musi do niej wjechać, aby pasażerowie mogli do pojazdu wsiąść i go opuścić. Problemem jest olbrzymia wyrwa w jej nawierzchni, która „objawiła” się tuż po sezonie zimowym. Każdego dnia, na wskutek ruchu pojazdów, ale i również warunków atmosferycznych, pogłębia się. Jakie są tego skutki? Komfort jazdy, co oczywiste, mocno spada. Zawieszenie autobusów dostaje mocno „w kość”, co w przyszłości zaowocuje dodatkowymi naprawami. Koniec końców kierowcy tracą cenne sekundy na powolny wjazd i wyjazd z zatoczki.
Z pytaniami zwróciliśmy się m.in. do biura prasowego Urzędu Miejskiego. Dlaczego tam? Z postów zamieszczonych na wspomnianym forum ZKMu znaleźliśmy informację, że zatoczkami zarządza Departament Rozwoju, Inwestycji i Dróg. Zapytaliśmy przede wszystkim o termin naprawy i koszt.
Odpowiedź nasz zszokowała. Według Departamentu Zarządu Dróg (wyliczenia szacunkowe) średni koszt przebudowy takiej zatoki może wynieść około 50.000 zł! Taka kwota wynika z faktu, że zatoczka wymaga wymiany/wzmocnienia podbudowy oraz ułożenia nowej nawierzchni kamiennej (na powierzchni ok. 80-90 m kw.). Prosty rachunek matematyczny daje nam wynik aż 625 zł za m kw.
Łukasz Mierzejewski potwierdza, że „do końca 2013 roku utrzymanie zatok autobusowych leżało w kompetencjach ZKM, następnie zadanie to przekazano do DRID-u.” W dalszym ciągu to ZKM informuje Departament o niezbędnych naprawach.
ZKM wnosi o wykonanie w pierwszej kolejności naprawy zatok na: ul. Kościuszki (przy Wspólnej), Łęczyckiej (przy Grottgera) oraz Fromborskiej (przy Królewieckiej).
Jeżeli chodzi o termin – na razie nie wiadomo czy zatoczka przy Fromborskiej jest zawartach w zadaniach na najbliższy okres.
W roku bieżącym, po remontach cząstkowych nawierzchni, w ramach zadań bieżącego utrzymania dróg, zaplanowana jest na sierpień/wrzesień realizacja przebudowy 1 - 2 zatok autobusowych. Zakres realizacji zależy od kosztów, jaki będzie w ofertach Wykonawców.
Do dyskusji dołączyła o opisywanej zatoczce dołączyła radna Maria Kosecka.
Pragnę Pana poinformować, że problemem tym zajęłam się już na początku czerwca br. początkowo poprzez kontakt telefoniczny z odpowiednim urzędnikiem w Urzędzie Miasta a następnie wysyłając wniosek do Prezydenta miasta (w załączeniu). Ponieważ z informacji otrzymanej od urzędnika wynikało, że brak środków na naprawę stanowi przeszkodę w naprawie zatoczek wystosowałam formalny wniosek do Prezydenta Miasta.
Zaskoczeni tak dużą kwotą, jaka jest niezbędna do remontu nawierzchni zatoczki, postanowiliśmy skontaktować się z ekspertem w tej sprawie. Znaleźliśmy człowieka, który od wielu lat zajmuje się takimi bądź podobnymi projektami.
Najtrwalszym materiałem do takiego projektu byłby kamień. Dobrze, że Urząd zdecydował się nie inwestować więcej w polbruk [taki materiał jest obecnie użyty w zatoczce przy Fromborskiej – przyp. red.]. Z mojego doświadczenia wiem, że położenie materiału na opisywanych 80-90 m kw. to koszt maksymalnie 30.000 zł. 50.000 to zdecydowanie za dużo. Jeżeli chodzi o termin realizji – maksymalnie dwa tygodnie (rozebranie polbruku jeden dzień, położenie kamienia dwa dni, reszta to prace właściwe).
Pozostaje więc pytanie: skąd tak wysoka kwota przy wyliczeniach przedstawionych przez Departament?