› bieżące |
ponad rok temu
3.06.2017 Informacja prasowa komentarzy 0 ocen 1 / 100% |
A A A |
Każdy człowiek korzystający z dróg publicznych powinien dbać o bezpieczeństwo na drodze. Bez względu na to, czy jeździ samochodem, motocyklem czy rowerem. Niestety, nie zawsze tak jest, o czym świadczy duża liczba wypadków. Jakie błędy popełniają użytkownicy dróg? W jaki sposób można zwiększyć bezpieczeństwo na drodze?
W 2015 roku w Polsce (dane GUS) zarejestrowanych było 20 mln 723 tys. samochodów osobowych, ponad 3 mln aut ciężarowych, a także 1.272 tys. motocykli. Do tego dochodzi wiele milionów rowerów. Bezpieczeństwo w ruchu drogowym ważne jest od tego, czy każdy z użytkowników dróg będzie stosował się do przepisów i czy będzie się kierował wyobraźnią.Ttrzeba też pamiętać o szeregu typowo ludzkich ograniczeń. To zmęczenie, które zdecydowanie zmniejsza szybkość reakcji na zagrożenia, choroby (nawet zwykłe przeziębienie), gorsze widzenie nocą, nie zauważenie aut czy motocykli za sprawą martwego pola w lusterkach. Tutaj na szczęście ze wsparciem dla człowieka przychodzi technika, ale o tym dalej. Jednakże przecenianie roli techniki także może skończyć się źle. Przykładem mogą być systemy antyzderzeniowe, montowane w wielu współczesnych autach. W mieście, przy prędkości do 30 km/h, taki system zdecydowanie uchroni przed wypadkiem, ale już w czasie jazdy z bardzo dużą prędkością, może on jedynie zmniejszyć uszkodzenia. Dlatego warto pamiętać, to że przede wszystkim człowiek jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo.
W 2016 roku na polskich drogach zginęło 3026 osób, a 40766 zostało rannych. Najwięcej osób straciło życie w wypadkach, do których doszło poza terenem zabudowanym. Wśród poszkodowanych największy odsetek stanowili kierowcy i ich pasażerowie (53,5% wszystkich ofiar), na drugim miejscu znaleźli się piesi (20,2 %).
Do największej liczby wypadków w 2016 roku doszło w czerwcu (9,6%), lipcu (9,8%) i sierpniu (10%), co jest spowodowane większym ruchem na drogach, związanych z sezonem wakacyjnym. Z kolei najbezpieczniejszym miesiącem okazał się styczeń (6%). Najczęściej wypadki zdarzały się w piątki (16,9% ogółu), a najwięcej osób ginęło w soboty. Do największej liczby zdarzeń drogowych dochodziło w godzinach od 14 do 19, czyli w okresie największego natężenia ruchu. Statystyki pokazały także, że najwięcej wypadków (20349) zdarzyło się przy dobrej pogodzie, na prostych odcinkach drogi (18271 zdarzeń).
Kierowcy samochodów spowodowali w 2016 roku 29081 wypadków (86,4% ogółu). Główne przyczyny to nieprzestrzeganie pierwszeństwa przejazdu (7420 zdarzeń), niedostosowanie prędkości do warunków (7195 zdarzeń) i nie ustąpienie pierwszeństwa pieszym na przejściu (3487 zdarzeń). Kierowcy także nieprawidłowo wyprzedzali (1782 zdarzenia), nie zachowywali bezpiecznej odległości między pojazdami (2521 zdarzeń), albo przyczyną wypadków było silne zmęczenie (655 zdarzeń).
Jak tego uniknąć? Cóż, wielu kierowców, nawet z dużym stażem, powinno sobie przypomnieć przepisy ruchu drogowego. Ważne jest odpowiednie przewidywanie sytuacji, unikanie zagrożeń (np. bezmyślne wyprzedzanie albo wyprzedzanie „na trzeciego”), wyeliminowanie agresji. Trzeba pamiętać o tym, że na drodze nagle może znaleźć się rowerzysta albo dziecko.
Trzeba także dbać o stan techniczny auta. Trudno bowiem mówić o bezpieczeństwie, kiedy auto porusza się na łysych oponach, jego zawieszenie hałasuje w czasie jazdy, klocki piszczą, a płyn hamulcowy nie był wymieniany od lat. Ważnych jest wiele innych rzeczy, uszkodzony układ zapłonowy może spowodować silne szarpnięcie w czasie jazdy po trasie, po którym auto jadące z tyłu nie będzie miało szansy wyhamować. Bezpieczna droga zależna jest także od tego, jakie jest obciążenie auta. Samochód z przednim napędem, mający przeładowany bagażnik, łatwo wpadnie w poślizg nadsterowny w czasie wykonywania nagłego manewru.
Kierowca musi także pamiętać o własnych ludzkich ograniczeniach. Wielu producentów samochodów stara się je wyeliminować. Przykładem może być Mazda, która tworzy auta według koncepcji Drive Together, oznaczającej zespolenie kierowcy z samochodem. Jednym z filarów Drive Together jest system i-ACTIVSENSE. W jego skład wchodzi układ wspomagania hamowania SCBS, który monitoruje odległość od poprzedzających samochodów a także wykrywa pieszych. Kiedy jadące przed auto nagle zahamuje, albo na drogę wtargnie niespodziewanie pieszy, auto samodzielnie zahamuje. Ciekawym rozwiązaniem jest także wyświetlacz Head-Up, który prezentuje najważniejsze wskazania nawigacji na przedniej szybie. Kierowca nie musi odwracać głowy do wyświetlacza nawigacji. System oświetlenia adaptacyjnego ALH wykorzystuje matryce diodowe LED w przednich reflektorach i samodzielnie dobiera intensywność świecenia do warunków na drodze, zapewniając doskonałą widoczność na zakrętach i skrzyżowaniach a także szeroki zakres widzenia przy dużych prędkościach, dbając równocześnie o to, aby nie oślepiać innych kierowców.
Ciekawym elementem jest DAA, czyli system wykrywający zmęczenie kierowcy, pamiętamy, jak wiele wypadków spowodowanych było przez to, że auto prowadził zmęczony człowiek, który mógł na chwilkę zasnąć albo zbyt wolno zareagował na zagrożenie.
System i-ACTIVSENSE wykorzystuje też układ, ostrzegający o niezamierzonej zmianie pasa ruchu (bardzo przydatny na autostradach i w czasie jazdy po drogach wielopasmowych w mieście), działający przy prędkościach powyżej 60 km/h.
System monitorowania martwego pola w lusterkach pomaga uniknąć zderzenia w czasie zmiany pasa albo wyprzedzania. Zwłaszcza, jeśli po pasie pędzi motocykl z ogromną prędkością. W skład i-ACTIVSENSE wchodzą również układ monitorowania ruchu poprzecznego przy cofaniu, ułatwiający wyjazd z tyłem z miejsca parkingowego, na przykład przy centrum handlowym. Poza tym układ posiada też adaptacyjny tempomat (samodzielnie przyspiesza do ustalonej przez kierowcę prędkości, jeśli jest taka możliwość), wykorzystujący głowice radarowe, z których korzysta też układ antyzderzeniowy, chroniący przed najechaniem na poprzedzające auto i na pieszego.
W 2016 roku na drogach zginęło 271 rowerzystów, a 4 298 zostało rannych (w tym 22 pasażerów rowerów). Rowerzyści uczestniczyli w 4 737 wypadkach i co ciekawe, nie byli tylko ich ofiarami.
Sami rowerzyści przyczynili się do powstania 1778 wypadków (139 ofiar śmiertelnych). Ich przyczyną było nieprzestrzeganie pierwszeństwa (615 zdarzeń), nieprawidłowe skręcanie (215) i co ciekawe, niedostosowanie prędkości do warunków ruchu (136). O czym powinni pamiętać rowerzyści? Przede wszystkim o tym, aby zapewnić sobie właściwe oświetlenie wieczorem i w nocy a także dodatkowo nosić odzież z odblaskami. Poza tym rowerzysta powinien pamiętać, że kierowca nie zawsze jest go w stanie zauważyć. Szczytem głupoty, bo inaczej tego nie da się nazwać, jest urządzenie wycieczek rowerowych całymi rodzinami (z małymi dziećmi) po mocno zatłoczonych albo wąskich drogach, bez pobocza.
Motocykliści w 2016 roku uczestniczyli w mniejszej ilości wypadków, niż rowerzyści – w 2299. Zginęło w nich 232 kierujących jednośladami a także 12 pasażerów jednośladów, 1846 motocyklistów zostało rannych. Co oczywiste, do wypadków najczęściej dochodziło w okresie od maja do września, najwięcej było ich w czerwcu (338).
Z winy motocyklistów doszło do 995 wypadków. Najwięcej ich spowodowali młodzi posiadacze jednośladów – mający od 18 do 24 lat (224 zdarzenia).
Jakie były ich najważniejsze przyczyny wypadków, powodowanych przez motocyklistów? Niedostosowanie prędkości do warunków na drodze (531), niewłaściwe wyprzedzanie (127), nieodpowiednie zachowanie odległości (104) i nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu (50).
O czym powinien pamiętać każdy motocyklista? O tym, aby było go widać z daleka (sprawne oświetlenie plus kamizelka odblaskowa, ewentualnie kask w jasnym kolorze), jazda w certyfikowanej odzieży motocyklowej (kurtka, rękawice, spodnie, buty) i atestowanym kasku, unikanie sytuacji zagrożenia, jazda z odpowiednią prędkością (dotyczy przede wszystkim posiadaczy tzw. ścigaczy) i sprawność techniczna jednośladu (właściwe ciśnienie w oponach, odpowiednio wysoki bieżnik, sprawne zawieszenie i elementy układu hamulcowego, terminowo wymieniany łańcuch). Przede wszystkim także wyobraźnia i świadomość zagrożenia oraz ciągłe doskonalenie umiejętności technicznych.
Symbioza na drodze, poprawiająca warunki bezpieczeństwa, jest możliwa tylko wtedy, gdy odpowiednio zadbają o nią wszyscy uczestnicy ruchu drogowego: kierowcy, motocykliści, rowerzyści i piesi. Do tego także posiadacze zwierząt domowych i hodowlanych, które nieodpowiednio pilnowane, mogą wtargnąć na jezdnię i doprowadzić do tragedii.
Artykuł powstał we współpracy z producentem japońskich samochodów marki Mazda.
Komentarze
(0)
Multiplatforma internetowa elblag.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin). |
bądź pierwszy! |
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013. |