Rondo u zbiegu ulic Robotniczej, Browarnej i Teatralnej fot. Marcin Mongiałło
Rondo u zbiegu ulic Robotniczej, Browarnej i Teatralnej nie ma nazwy. Latem 2017 roku rozpoczęła się dyskusja w sprawie jego nazwania. Padły wówczas dwie glówne propozycje. Jedna z nich wyszła ze strony elbląskiego Klubu Gazety Polskiej. Jego członkowie zaproponowali, aby rondo nosiło imię Marii i Lecha Kaczyńskich. Michał Missan, radny klubu Platrformy Obywatelskiej, zaproponował natomiast, aby rondo nazwać imieniem Zamechu − zakładu pracy, który przez wiele lat był przemysłową ikoną Elbląga. Jak zauważyl elbląski radny − jest to jedna z najbardziej rozpoznawalnych nazw kojarzonych z naszym miastem. Dzisiaj dyskusja w tym temacie odżyła, gdyż w dniu 22 stycznia radni Koalicji Obywatelskiej złożyli wniosek o nazwanie ronda imieniem Zamechu.
Radny Michał Missan zauważył, że ten zakład był ściśle związany z pierwszymi osobami, które po wojnie osiadły w naszym mieście.
Przypomnijmy w tym miejscu, że Rada Miejska Elbląga zadecydowała, że rok 2019 będzie Rokiem Pionierów. Jak już mówiliśmy wynika to z faktu, że 17 lipca mija 70 lat od pożaru hali turbinowej Zakładów Mechanicznych im. Gen. Karola Świerczewskiego.
Według radnego nadanie takiego imienia będzie okazją do przypomnienia nie tylko zasług pierwszych powojennych osadników, ale trudnych warunków ekonomicznych, w którcyh przyszlo im żyć, przy braku wolności prasy i wolnych wyborów.
To również jest przemysłowa ikona Elbląga, chyba nie ma tutaj rodziny, która nie byłaby związana z Zamechem.
− podniósł radny.
Innego zdania jest szef Klubu Gazety Polskiej w Elblągu, Zbigniew Pąsik, który ponad rok temu zaproponował inną nazwę dla tego ronda − im. Marii i Lecha Kaczyńskich. Jak zauważył pan Zbigniew, pełna nazwa zakładu brzmiała: Zakłady Mechanicznych im. Gen. Karola Świerczewskiego, zaś sam Świerczewski był komunistą
Jest u nas prawnie zakazane chołubić komunistów.
− dodał.
Dość oryginalny sposób spojrzenia na tę sprawę prezentuje była radna Maria Kosecka:
Nazwanie ronda tą czy inną nazwą budzi olbrzymie emocje. Oczywiście na plan pierwszy wyłaniają się różnice polityczne, a tak naprawdę partyjne. Żadna ze stron nie chce oddać drugiej racji w inicjatywie nazwania, w tym przypadku ronda, w innym z kolei, innego elementu miejskiej architektury. Wszyscy oczywiście czynią to z górnolotnymi określeniami typu: „wola suwerena”, lub „większość mieszkańców tak chce”. Ma to uwiarygodnić i wzmocnić treść wystąpienia, jednak w niektórych przypadkach odbiór jest wręcz odwrotny. Oto mamy wystąpienie radnego związanego ze służbą zdrowia, który występuje z inicjatywą uhonorowania największej fabryki turbin w tej części Europy.
Nie byłoby w tym być może nic dziwnego gdyby nie fakt, że jest to inicjatywa zmierzająca w konsekwencji do zablokowania uhonorowania Marii i Lecha Kaczyńskich – pary prezydenckiej, która tragicznie zginęła nad Smoleńskimi polami. Mamy więc z jednej strony inicjatywę dowartościowania niezaprzeczalnych zasług wybitnego męża stanu i jego niezwykle zacnej małżonki oraz wniosek zawierający docenienie istotnej roli największego, w swoim czasie, zakładu pracy. Jak w takim przypadku racjonalnie podjąć decyzję?
Co dla mieszkańców jest ważniejsze? To przecież w ich imieniu i dla nich decydujemy o obliczu tej ziemi. Być może jest to określenie zbyt patetyczne i nie pasujące do wagi problemu, jednak uważam, że takimi kategoriami powinniśmy rozpatrywać każdą sprawę dotyczącą naszego miasta. Tak, naszego miasta. Nie może być tak, że względy walki partyjnej determinować będą nasze lokalne decyzje, dotyczące naszego miasta.
Byłam pracownikiem Zamechu. Tam też pracował mój mąż, moja mama, mój tata, mój wujek, moja ciocia, i... większość mojej rodziny. Wiem, co dla Elbląga znaczyło to przedsiębiorstwo. Wiem też, że to za sprawą czołowych liberalnych polityków doprowadzono do sprzedaży tej niezwykle ważnej dla globalnej energetyki firmy. Teraz chcemy elbląskiemu społeczeństwu powiedzieć, że należy oddać hołd temu przedsiębiorstwu. Dlaczego więc nie walczyliśmy o utrzymanie produkcji turbin w polskiej, uznanej firmie? W mojej ocenie jest to hipokryzja. Najpierw sprzedajemy to co mamy najlepsze, a później domagamy się uznania tego za wartość niezwykłą dla miasta, a w mojej ocenie dla kraju.
Z drugiej strony mamy wniosek dotyczący uczczenia wspaniałych ludzi, którzy oddali życie w służbie ojczyzny − Marii i Lecha Kaczyńskich. Z szacunku dla tych niezwykłych osób nie będę siliła się na wymienianie ich zasług. Uważam, że byłoby to niestosowne.
Dla postronnego obserwatora przedstawia się więc dylemat wyboru pomiędzy ważną dla lokalnej społeczności firmą, a kontrowersyjnej w ocenie, i politycznie lokowanej roli pary prezydenckiej. Uważam, że powinniśmy, zamiast przedstawiania alternatywy zastanowić się w jaki sposób należycie uhonorować Marię i Lecha Kaczyńskich oraz Zamech.
Stawianie wyborów zero-jedynkowych w tak ważnych sprawach może służyć jedynie dalszemu antagonizowaniu społeczności. Tylk,o czy o to chodzi? Chyba tak, zgodnie z klasykiem: „ bo nie chodzi o to by złapać królika, ale aby gonić go”.
A jakie jest Wasze zdanie?