fot. archiwum elblag.net
Według danych, które dostępne są na stronie Głównego Urzędu Statystycznego w 2015 roku Rosjanie zostawili w województwach pomorskim oraz warmińsko-mazurskim prawie 300 milionów złotych. Z samego małego ruchu granicznego kwartalnie w polskich kasach pozostawało około 70 milionów. Polscy celnicy odprawili w ramach MRG ponad 1,300 miliona osób z Rosji, a każda z nich wydała w Polsce 436 złotych. W lipcu 2016 roku polsko-rosyjską granicę przekroczyło około 250 tysięcy osób (około 50 tys. to Polacy), podczas gdy rok wcześniej o tej porze liczba ta wynosiła ponad 600 tysięcy. Te dane pokazują dobitnie, jak ważne dla równowagi ekonomicznej jest rychłe wznowienie małego ruchu granicznego, który ze "względów bezpieczeństwa" został utrzymany. O dokładne przyczyny takich działań polskiego rządu i takiego stanu rzeczy zapytali elbląscy (ale nie tylko) parlamentarzyści z Jerzym Wilkiem, Jerzym Wcisłą, Andrzejem Kobylarzem czy Jackiem Protasem na czele.
W ramach reminiscencji przypomnijmy tylko, że MRG został zawieszony 4 lipca. Powodem miały być zbliżające się wielkie imprezy: Światowe Dni Młodzieży oraz przede wszystkim szczyt NATO. Oba wydarzenia dobiegły końca, ale MRG nie został wznowiony, a taką decyzję uzasadniał wiceminister MSWiA Jarosław Zieliński przyczynami związanymi z bezpieczeństwem:
- Jeśli chodzi o Rosję, to nie ustały dotychczas przyczyny związane z naszym bezpieczeństwem, które były powodem zawieszenia tego małego ruchu granicznego.
Zapytanie do Ministra Mariusza Błaszczak o wyjaśnienie w tej kwestii skierował m.in. poseł Jerzy Wilk, który apelował o przywrócenie MRG:
- W związku z informacją o przywróceniu ruchu granicznego z Ukrainą, zwracam się z zapytaniem o możliwość przywrócenia ruchu granicznego z Rosją. Polska podjęła decyzję o jego zawieszeniu w związku ze szczytem NATO i ŚDM od 4 lipca. Ruch graniczny z Ukrainą został już przywrócony, dlaczego ruch graniczny z Rosją pozostał dalej zawieszony?
Z sali obrad Senatu Jerzy Wcisła dopytywał, co kryje się za enigmatycznym określeniem "względy bezpieczeństwa". Jego komentarz można znaleźć w mediach społecznościowych:
- Trudno było zrozumieć, dlaczego PiS zamknął mały ruch graniczny (MRG) z Obwodem Kaliningradzkim, skoro nie generuje on żadnego istotnego dla bezpieczeństwa zagrożenia. Ale można było powiedzieć: wizyta papieża, pokusa dla terrorystów... Jednak "stan wyjątkowy" minął... Dlaczego MRG nie przywrócono? Czy Polska potrzebuje kolejnego wroga? Kosztem Elbląga, Braniewa i naszego regionu? Kosztem Polski? Przecież statystyki pokazują, że to Polska odnosi korzyści z MRG.
Fragment interpelacji Jerzego Wcisły:
4 lipca zawieszono Mały Ruch Graniczny (MRG) z Ukrainą i rosyjskim Obwodem Kalinigradzkim, argumentując to troską o bezpieczeństwo w Polce w okresie szczytu NATO oraz Światowych Dniach Młodzieży i wizyty Ojca Świętego. W moim odczuciu nie istniały uzasadnione argumenty, które świadczyłyby, że MRG generuje zagrożenie dla tych zdarzeń. Rozumiem jednak, wysoki stopień asekuracyjnej ostrożności Rządu RP w okresie wymienionych zdarzeń.
Obecnie jednak te przyczyny już nie istnieją. Nie rozumiem zatem decyzji Rządu o nie przywracaniu małego ruchu granicznego z Obwodem Kaliningradzkim, tym bardziej, że przywrócono go w kontaktach z Ukrainą.
Przypominam, że w ramach małego ruchu granicznego rocznie przekraczało granicę polsko-rosyjską ponad milion osób z każdej strony. Nie notowano istotnych naruszeń prawa przez obywateli rosyjskich w Polsce. Nie stanowili oni zagrożenia dla mieszkańców polskiej strefy MRG.
Poseł Jacek Protas zwracał przede wszystkim uwagę - w piśmie przesłanym do Ministra MSWiA - na możliwe konsekwencje długotrwałego wstrzymania drożności na granicy polsko-rosyjskiej. Fragment pisma:
Wstrzymanie MRG stawia pod znakiem zapytania dorobek ostatnich lat dobrosąsiedzkich relacji między regionem Warmii i Mazur a Obwodem Kaliningradzkim. Mimo skomplikowanej sytuacji międzynarodowej oraz ponad politycznymi podziałami, dotychczasową współpracę naszych regionów należy uznać jako sukces w wielu wymiarach – gospodarczym , społecznym i kulturalnym. Przede wszystkim przynosiła ona mieszkańcom oraz przedsiębiorcom realne korzyści ekonomiczne. Nie potwierdziły się z kolei obawy dotyczące wzrostu przestępczości lub obniżenia bezpieczeństwa regionu związane z funkcjonowaniem od 2012 roku umowy o małym ruchu granicznym.
Straty gospodarcze spowodowane zawieszeniem MRG dla województwa warmińsko-mazurskiego są oczywiste i przyniosą długoterminowe, negatywne konsekwencje w wielu obszarach. W zasadzie od razu mocno uderzą one w branże handlową i turystyczną, a tym samym w osoby w nich zatrudnione.
Decyzja o dalszym zawieszenie umowy o MRG jest wyrazem niekonsekwencji rządu w polityce wobec Obwodu Kaliningradzkiego i zagraża wielu wspólnym inicjatywom, między innymi wykorzystaniu dostępnych środków Programu Polska-Rosja w wysokości blisko 62 mln euro, które miały służyć rozwojowi infrastruktury, ale również ochronie dziedzictwa kulturalnego i środowiska obu regionów. Jeszcze przed kilkoma tygodniami Ministerstwo Rozwoju o zakończeniu negocjacji w sprawie tego programu wypowiadało się w kategoriach sukcesu.
Swoimi obawami podzielił się także poseł Andrzej Kobylarz. W jego mniemaniu odblokowanie granicy z Ukrainą, gdzie toczy się wojna, a wstrzymanie MRG na granicy z Rosją, jest kompletnie nieuzasadnione. Poseł wskazywał również na straty finansowe dla Polski. Andrzej Kobylarz domaga się zatem jak najszybszego wznowienia ruchu granicznego w Obwodzie Kaliningradzkim:
- Niezrozumiała jest dla mnie sytuacja, gdy wznawia się MRG na granicy z objętą wojną Ukrainą, podczas gdy blokuje się możliwość swobodnego przepływu na granicy z Obwodem Królewieckim. [...] Decyzja rządu miała być tymczasowa, jednak po miesiącu nadal nie funkcjonuje MRG z Rosją. Zwróciłem się do pana Ministra Mariusza Błaszczaka z prośbą o wyjaśnienie powodów, dla których MRG nie został przywrócony. Enigmatyczne tłumaczenia o bezpieczeństwie są kuriozalne, gdy wznawia się ruch na granicy z Ukrainą, gdzie wciąż toczą się walki. Jednocześnie skierowałem interpelację do pani Premier Beaty Szydło, aby zwróciła uwagę na duży problem, jaki stanowi wstrzymanie MRG dla regionu elbląskiego. [...] Dane dotyczące bezrobocia w Polsce jasno wskazują, że nasz region wciąż jest czarną plamą, jeśli chodzi o statystyki osób pozostających bez pracy. Nie da się ukryć, że dla mieszkańców nadgranicznych miejscowości, MRG to szansa na zarobek, który pozwala im utrzymać rodziny. Jednocześnie nie wolno nam zapominać, że na jego funkcjonowaniu zarabiają lokalni przedsiębiorcy np. w Braniewie, czy Elblągu – sklepy, galerie handlowe, restauracje, hotele. Trwa sezon turystyczny, a rząd wstrzymując funkcjonowanie MRG, odmawia im szansy na zwiększenie przychodów. Liczę na szybkie opamiętanie się rządzących, bo każdy dzień przynosi coraz większe straty naszym przedsiębiorcom.
Marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Gustaw Marek Brzezin zwrócił się do Ministra Błaszczaka z zapytaniem o plany rządu w tej palącej kwestii, tak w bliżej, jak i dalszej perspektywie:
- Turysta rosyjski jest sprawdzony i jest dobrym płatnikiem. Cały pas nadgraniczny korzystał na tej współpracy. Uważam, że jesteśmy zdani na współpracę, i dlatego będziemy się zwracali do MSWiA, żeby wyjaśnić ten temat i dowiedzieć się, w którą stronę będą zmierzały działania naszego rządu.
Minister Mateusz Morawiecki utrzymał linię wyjaśnień i wyjaśniał, że wciąż nie ma "pełnego komfortu" związanego z bezpieczeństwem na granicy polsko-rosyjskiej:
- Cały czas nie mamy jeszcze takiego pełnego komfortu, co do parametrów bezpieczeństwa utrzymanych na granicy. Przyglądamy się temu. Jesteśmy po bardzo udanych dwóch dużych wydarzeniach – po szczycie NATO i Światowych Dniach Młodzieży, które wymagały przede wszystkim bezpieczeństwa, bezpieczeństwa i jeszcze raz bezpieczeństwa. (…) Wszystko udało się znakomicie zabezpieczyć.
Najważniejsze pytanie pozostaje jednak bez odpowiedzi. Kiedy kierowcy ponownie będą mogli korzystać z pełni praw przysługujących im od 2012 roku i swobodnie przekraczać granicę w ramach małego ruchu granicznego? O odpowiedź pokusił się wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński, ale można przypuszczać, że niewiele osób będzie z niej zadowolonych:
- Jeżeli będziemy pewni, że jest bezpiecznie, to do tego tematu wrócimy.
Póki co MRG wrócił pomiędzy Polską a Ukrainą...